Link :: 21.10.2004 :: 12:24
Ojej ale dawno notencji nie było. Nie mogłam się na bloga dostać :/ Na tego i na blog.pl . Ale już wszystko OK ;) W szkole leci tak,żeby sie tylko przelać :] Mniej wiecej moje ocenki są takie:
polski: 5-,4-(dzisiaj poprawiałam),4
matma: 5-,3+(niedługo poprawiam)
historia: 1
muzyka: 5,5
wf: 6,3 i już nie pamietam co tam było :P
fizyka: 5,4
gegra: 3,5
chemia: 4-
religia: 5,5,4,5 czy jakoś tak :P
angielski: 5-,5-
WOS: 3
plastyka: 5
Wiec jakoś idzie z tą szkołą :] Na jutro muszę przeczytać Kto Mi Dał Skrzydła żeby dostać 6 z polaka...Eh...Szkoda gadać. A i jutro mam qniki!!! Musze kończyć(trza to gówno czytać i potem dreptać na kółko,odrobić lekcje i znowu czytać).
P.S. Zauważył ktoś,że zmieniłam szablon? :D
Papa!
Komentuj(0)
Link :: 03.08.2004 :: 20:05
Hm...Dawno nie pisałam...Albo byłam na działce albo jak przyjeżdżałam na weekend to nie miałam czasu,żeby pisać...Bo pisałam dużo na forum. No własnie. Forum.
Uwielbiam forum dziecibest...Wchodziłam na nie zawsze codziennie(dlatego przeważnie włanczałam komputer=P). Dużo osób mi docinało np. pisało na gg,że wymusiłam moderatorstwo itp,że na niczym się nie znam,ze jestem za mała i za głupia, przklinali...Dzisiaj pokłóciłam się z jedną dziewczyną z forum na gg. Wnerwiało mnie już to powoli. Ona też zaczęła na mnie przeklinac i wszystko wyszło an to,że TO JA KŁAMIĘ i że ją obrażam. No sorry,ale ja nie napisałam tematu jako Gość o tym,że niedługo wyjeżdżam nad morze, jestem chudiutka ale mam gruby brzuszek i wstydzę pokazać się w bikini...Przecież sprawdziłam jej IP wszystko się zgadza! Ona napisała,żeby spier****** bo nie znam się na komputerach. Ma zamiar pokazać całą rozmowę Degowi. A niech sobie pokazuje, co myślała,że będę się tego bać? I tak się kończą takie rozmowy...Zapytałąm tylko,czemu to zrobiła a ta od razu....=/
Troche się już ta rozmową zdenerwowałam i...sama dałam sobie bana na forum. Czy żałuję? jasne. Dopiero teraz zrozumiałam, co tak naprawdę zrobiłam! Uwielbiam to forum, teraz to już w sumie oprócz bloga to nie mam już po co wchodzić do Internetu. Już nigdy nie napiszę żadnego posta,nie przeczytam żadnego tematu...Rety co ja narobiłam!? I tak to nic nie zmieni! CZEMU JA JESTEM TAKA GŁUPIA!?
Dobra teraz zmiana tematu na coś przyjemniejszego...W sobotę wieczorem zadzwonił p.Wiesiu i sie zapytał,czy zamiast jutro jazdy na padoku nie chciałybysmy jechac w teren na koniach. Moja siostra się zgodziła. W niedziele przyjeżdżamy a p. Wiesiu wita nas ze zgrzebłem w ręku "Ala! Jedziemy na 3 godziny do Myślęcinka i z powrotem! Zapytaj się ojca czy możesz!". No i tata się zgodził=] I jeszcze lepiej-dostałam mojego kochanego Augusta!=] Troche się bałąm,że on jest niedopowiedni dla mnie na TAKI pierwszy teren ale się okazało,ze wręcz przeciwnie=] Było świetnie! W Myślęcinku jechalismy przez wodę, w drodze powrotnej prawie cały czas galopowaliśmy(boli mnie tyłek i plecy ale cóż, sport wymaga poświęceń=]) i było po prostu super! CHcę tak więcej! Nie było nas 3,5 godziny=P Ale i tak policzył nam za 3 godziny;]
Olądałam dzisiaj Shreka 2 na kompie u Tomka. Trochę krótki ale chyba lepszy od jedynki;]
Kończę już notencję w baaaaardzo kiepskim nastroju:( Papa!
Komentuj(1)
Link :: 18.07.2004 :: 17:07
To znowu tylko ja:) Do bloga dodałam już księgę gości:D Jaka ja ingelligent!!xD
Byłam na koniach. Terenu jakoś nie było, bo dodali nam dwie początkujące :[ Tzn. jedna chyba już pare razy jeździła bo anglezowała(strój: rybaczk i dziewczęce sandałki xP) a druga była zupełnie pierwszy raz w siodle bo sama tak mówiła(rybaczki, bluzka na ramkach:P). Przed jazdą przyszłamwcześniej, bo chciałam pomóc ubierać,jak się okazało jednak koni nie było(wszystkie były w terenie już z dorosłymi jeźdzcami). Głaskałam więc colty(takie starsze np. roczne, dwu letnie źrebaki które jeszcze nie wożą jeźdzców). One mają takie ogrodzenie i mają taki drut tam powieszony,że kiedyś to było pod napięciem(no bez przesady nie zabije na miejscu ale czuć,że prąd przechodzi xP). Głaskałam je sobie a tu nagle "bum"-wszystkie równo odskoczyły a ja czułam takie kopnięcie w rękę. Chyba mnie prąd kopnął xP. No więc w końcu przyjechali z terenu i wsiadamy. Dostałam Bohuna. Największy koń ze stajni. Jedyny koń, z którego spadłam (bosko było :P). Nie mam do niego jednak urazu, ale często zdarza mu się bryknąć, wierzgnąć(i tak go lubię :P). No dobra wsiadam. Skaranie boskie z tymi jego strzemionami. Ma takie wielkie,ze tylko u niego muszę sobie podwijać, bo za krótkie nogi mam. Robie to chyba z 10 minut. Dziś pomagał mi taki facio, co na nim wcześniej jeździł:D Nie to,ze jestem jakaś nieumiejętna, ale ona ma jakieś takie pokombinowane...U innych koni umi(e)m sobie zrobić :D No dobra, jedziemy. na padok. Gorąco jak nic. Jedziemy przez las. NIe lubię przez las jechać, bo wtedy często obrywam z gałęzi xD Wjechaliśmy na padok. W stempie Bohun był nieznośny. Ciągle wierzgał łbem przez te muchy które ja tradycyjnie starałam się zabijać, lecz średnio mi to wychodziło...Ja rozumiem,żeby wierzgać łbem ale żeby gryźć mojego adidasa?:P Kłus. Bohun troche najeżdżał na konia przed sobą ale łatwo go wstrzymać było, więc w kłusie dobrze mi się jechało:D Raz Bohun mi się zatrzymał i facio kazał mi iśc na koniec:( Ale i tak potem byłam czwarta:D To była jedyna uwaga podczas tej jazdy powinnam być dumna xD Jazda jakaś taka krótka mi się wydawała...I byłoby naprawdę super gdyby nie te muchy :( I gdyby był galop bo zpoczątkującymi to nie za bardzo :P Pojechaliśmy przed stajnie. Poluźniłam popręg i podciągnęłam strzemiona Bohuńciowi(xD) i wprowadziłam go do boksu. Przez moją nieuwagę nadepnął mi na nogę!:( Ale i tak bolało tylko wtedy jak miał to kopyto na moim adidasie potem jak już oderwał to nic nie bolało. Nie myślcie sobie,że od razu złamałam nogę(xD). Bohun ma tendencje do stania sobie na czyjejś nodze(nie to co Gracja-Gracja lubi po kimś sobie przejść xD) i jakoś wszyscy do tej pory żyją. Próbowałam zdjąć mu siodło. Yyyyy...nie dało rady. On ma za ciężkie. Przyszła do mnie ta babka(na oko 20 lat) początkująca i się spytała,czy mi czasami nie pomóc. Zdjęła mi siodło i się zabrała za ogłowie(toć to chyba umiem sobie zrobić). Zdjęła trochę źle, ale jej pomogłam:D Chciałam zacierać go już, ale zaczął mi skubać siodło i musiałam najpierw odnieść siodło :[ Potem przyszłam i zatarłam go, założyłąm kantarek i wyskoczyłam z jego boksu.Dostałam zlecenie-nalać wody wszystkim koniom.Najchętniej to sama bym się z tego węża napiła no ale bez przesady, tam byli ludzie...:P Umówiłyśmy się na niedzielę na 11 znowu(może będzie tym razem teren...). Do domu miałyśmy kawał drogi a był taki upał...I musiałyśmy iść na pieszo bo nasz wspaniałomyślny tatuś wyjechał sobie do Finlandi. Kupiłyśmy sobie dwie wody mineralne z lodówki ale i tak było gorąco. ja to jednak mam szczęście mając taką głupią siostrę bo mijając dom naszego wujka zaczeła się drzeć "WUUUUUJEEEEK!!!" i chwilę potem wylądowałyśmy w ogródku, w cieniu przy stoliku ze szklankami zimnej coli i słodyczami xD Potem oczywiście wujek postanowił nas odwieść:D Dobrze,z ew domu jest klimatyzacja, bo ja bym dzisiaj nie wytrzymała xD Szybko pod prysznic i ziiiimna woda xP łoski też umyłam bo byłam spocona nawet na głowie xD
Kończę już notkę, do następnego!
papa!
Komentuj(0)
Link :: 17.07.2004 :: 15:08
No to moja pierwsza notka tutaj:) Mam nadzieję,że będę często pisać i nie zapomnę o tym blogu. Może parę słów o mnie: Zwą mnie Mrówa, Mróweczka,Mrówcia itp. Niedługo(za pół miesiąca)mam 13 urodzinki. Moje największe hobby to jazda konna. Kocham zwierzeta najbardziej konie, koty i psy. Idę teraz do 1 gimnazjum do nowej szkoły...(;D). Lubię siedzieć w Internecie i słuchać Evanescence. Moje ukochane buty to glany i trampeczki xD. No to by było na tyle, do następnej notki i komentujcie mi tu coś!:D
Komentuj(1)