03.08.2004 :: 20:05
Hm...Dawno nie pisałam...Albo byłam na działce albo jak przyjeżdżałam na weekend to nie miałam czasu,żeby pisać...Bo pisałam dużo na forum. No własnie. Forum. Uwielbiam forum dziecibest...Wchodziłam na nie zawsze codziennie(dlatego przeważnie włanczałam komputer=P). Dużo osób mi docinało np. pisało na gg,że wymusiłam moderatorstwo itp,że na niczym się nie znam,ze jestem za mała i za głupia, przklinali...Dzisiaj pokłóciłam się z jedną dziewczyną z forum na gg. Wnerwiało mnie już to powoli. Ona też zaczęła na mnie przeklinac i wszystko wyszło an to,że TO JA KŁAMIĘ i że ją obrażam. No sorry,ale ja nie napisałam tematu jako Gość o tym,że niedługo wyjeżdżam nad morze, jestem chudiutka ale mam gruby brzuszek i wstydzę pokazać się w bikini...Przecież sprawdziłam jej IP wszystko się zgadza! Ona napisała,żeby spier****** bo nie znam się na komputerach. Ma zamiar pokazać całą rozmowę Degowi. A niech sobie pokazuje, co myślała,że będę się tego bać? I tak się kończą takie rozmowy...Zapytałąm tylko,czemu to zrobiła a ta od razu....=/ Troche się już ta rozmową zdenerwowałam i...sama dałam sobie bana na forum. Czy żałuję? jasne. Dopiero teraz zrozumiałam, co tak naprawdę zrobiłam! Uwielbiam to forum, teraz to już w sumie oprócz bloga to nie mam już po co wchodzić do Internetu. Już nigdy nie napiszę żadnego posta,nie przeczytam żadnego tematu...Rety co ja narobiłam!? I tak to nic nie zmieni! CZEMU JA JESTEM TAKA GŁUPIA!? Dobra teraz zmiana tematu na coś przyjemniejszego...W sobotę wieczorem zadzwonił p.Wiesiu i sie zapytał,czy zamiast jutro jazdy na padoku nie chciałybysmy jechac w teren na koniach. Moja siostra się zgodziła. W niedziele przyjeżdżamy a p. Wiesiu wita nas ze zgrzebłem w ręku "Ala! Jedziemy na 3 godziny do Myślęcinka i z powrotem! Zapytaj się ojca czy możesz!". No i tata się zgodził=] I jeszcze lepiej-dostałam mojego kochanego Augusta!=] Troche się bałąm,że on jest niedopowiedni dla mnie na TAKI pierwszy teren ale się okazało,ze wręcz przeciwnie=] Było świetnie! W Myślęcinku jechalismy przez wodę, w drodze powrotnej prawie cały czas galopowaliśmy(boli mnie tyłek i plecy ale cóż, sport wymaga poświęceń=]) i było po prostu super! CHcę tak więcej! Nie było nas 3,5 godziny=P Ale i tak policzył nam za 3 godziny;] Olądałam dzisiaj Shreka 2 na kompie u Tomka. Trochę krótki ale chyba lepszy od jedynki;] Kończę już notencję w baaaaardzo kiepskim nastroju:( Papa!